Skoki narciarskie

Thomas Thurnbichler wraz z końcem sezonu przestał być trenerem polskiej kadry A skoczków narciarskich. Jego miejsce zajął Maciej Maciusiak. Austriak dostał natomiast propozycję od Polskiego Związku Narciarskiego, by przejąć polskich juniorów. Ostatecznie ją jednak odrzucił. Kogo więc będzie trenował? W środę sprawa się wyjaśniła. Thurnbichler oficjalnie ma nowego pracodawcę.

Dyrektor TVP Sport Jakub Kwiatkowski w rozmowie z "Presserwis" zdradził, że Telewizja Polska starała się o sublicencję na pokazywanie Pucharu Świata w skokach narciarskich 2024/25. Tyle że Warner Bros. Discovery, która posiada prawa do zawodów, nie przyjęła tej propozycji. - Złożyliśmy ofertę na sublicencję, ale uznali, że ona ich nie satysfakcjonuje - tłumaczy Kwiatkowski. Czy są szanse na to, by w najbliższych latach skoki ponownie zagościły w TVP?

Legendarny skoczek - Markus Eisenbichler po zakończeniu sezonu 2024/2025 zakończył karierę. Niemiec nie zrezygnował jednak całkiem ze sportu i rywalizuje w rozgrywkach ligi okręgowej.

W wyniku skandalu z mistrzostw świata w Trondheim Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) podjęła decyzję o zawieszeniu pięciu skoczków, a także członków sztabu szkoleniowego Norwegii, w tym trenera Magnusa Breviga. Okazuje się, że mimo zawieszenia trener Norwegii otrzymuje ofertę pracy od jednego z rywali. - W tym momencie zdajesz sobie sprawę, jak to wszystko jest niedorzeczne - komentuje jeden ze skoczków.

Decyzją Adama Małysza, przygoda Thomasa Thurnbichlera z polską kadrą dobiegła końca. Część osób optymistycznie zareagowała na ten ruch, ale znaleźli się także sceptycy, którzy chwalą warsztat Austriaka. Głos w tej sprawie zabrał Gregor Schlierenzauer. - Jest naprawdę dobry, ale oczywiście nie jest łatwo być głównym trenerem w Polsce, gdzie masz starszych skoczków z bogatą historią i wieloma sukcesami na koncie - oświadczył. Wypowiedział się również nt. jego przyszłości.

Nie każda znana osobowość polskiego sportu obchodzi Wielkanoc w sposób, który zna większość z nas. Jedną z nich jest Adam Małysz. Obecny prezes Polskiego Związku Narciarskiego został wychowany w wierze innej niż katolicka. W przeciwieństwie do jego żony. - Żyjemy w pełnej harmonii. W Wiśle można spotkać bardzo dużo mieszanych par, małżeństw - opowiadał w 2012 roku w rozmowie z PAP.

254,5 m - tyle wynosi oficjalny rekord świata w długości skoku narciarskiego. W ostatnim konkursie minionego sezonu Pucharu Świata na skoczni w Planicy ustanowił go Domen Prevc. Znaleźli się jednak tacy, którzy z tego powodu byli niezadowoleni. Chodzi o Norwegów. Poprzedni rekord padł bowiem na ich ziemi - w Vikersund. Teraz mają jednak plan, by go odzyskać.

Znakomita wiadomość dla polskich skoków. Jak na portalu X poinformował profil "inSJders", nasza rodzima infrastruktura doczeka się remontu dwóch skoczni kompleksu w Bielsku-Białej, które ucierpiały podczas powodzi. Całość inwestycji pochłonie 2,75 miliona złotych!

Raw Air w Vikersund oberwało za skandal w skokach, który ujawnił Jakub Balcerski ze Sport.pl podczas mistrzostw świata w Trondheim. Zawiodła frekwencja. Teraz jak duże, milionowe straty ponieśli organizatorzy.

Maciej Maciusiak po zakończeniu sezonu zimowego zajął miejsce Thomasa Thurnbichlera i został nowym trenerem polskich skoczków narciarskich. W poniedziałek oficjalnie ogłosił swoją pierwszą decyzję w tej roli. Podał nazwiska siedmiu zawodników, z którymi będzie pracował w kadrze A, a także wszystkich członków sztabu szkoleniowego. Informacje w tej sprawie przekazał Polski Związek Narciarski.

Obecnie ponad 500 sportowców z Polski otrzymuje emeryturę olimpijską. Jest to świadczenie, które rząd przekazuje sportowcom z co najmniej jednym medalem igrzysk olimpijskich od 2000 r. Jednym z takich sportowców jest Adam Małysz. Okazuje się, że w 2025 r. kwota świadczenia wzrosła. Informacje przekazuje Ministerstwo Sportu i Turystyki. Ile teraz dostaje Adam Małysz w ramach emerytury?

"OPEN" zamiast "Wisła" - taki zapis w proponowanym kalendarzu Pucharu Świata potwierdził informacje Sport.pl o groźbie wyrzucenia polskiej skoczni z planów organizacji zawodów na sezon olimpijski. Na spotkaniu w Pradze Sandro Pertile wprost ogłosił, co czeka Polski Związek Narciarski, jeśli nie zgodzi się na propozycję Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS).

Według informacji Sport.pl Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) zagroziła Polskiemu Związkowi Narciarskiemu wyrzuceniem konkursów Letniego Grand Prix i Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle z kalendarza na sezon olimpijski. W jego wersji, która zostanie przedstawiona na spotkaniu podkomitetu FIS w Pradze w sobotę, zawody powinny mieć status "do potwierdzenia". Wszystko ze względu na to, że Polacy nie chcą organizować konkursów w ramach łączenia Pucharu Świata kobiet i mężczyzn.

"Thomas Thurnbichler nie zostanie trenerem kadry juniorów. Austriak nie przyjął propozycji złożonej mu przez Zarząd PZN" - napisano krótko w piątek rano w treści posta na koncie PZN-u na portalu X. Trzeba przyznać, że było to do przewidzenia. Trudno byłoby sobie wyobrazić, że Austriak wciąż współpracuje z ludźmi, z którymi od dawna miał napięte relacje. Błyskawicznie na decyzję trenera zareagowali eksperci, jak i fani.

Thomas Thurnbichler przestał po tym sezonie pełnić funkcję pierwszego trenera polskich skoczków narciarskich. Adam Małysz i Polski Związek Narciarski (PZN) chcieli jednak, by Austriak pracował z juniorami. Długo czekali na jego odpowiedź, aż ostatecznie przyszła. Można było się takiej decyzji spodziewać.